Fatma poległa w Radogoszczy
24 maja 2010 r.
W niedzielę doznaliśmy drugiej porażki w rundzie wiosennej. Tym razem w Radogoszczy przegraliśmy 0:4. Wynik sugeruje, że nie mieliśmy w meczu z nowym liderem naszej grupy wiele do powiedzenia, ale na boisku wyglądało to trochę inaczej. Okoliczności tej porażki są niestety związane z gospodarskim sędziowaniem trójki sędziowskiej z Leśnej i Miłoszowa. Niestety nie można osiągnąć pozytywnego wyniku, jeśli się gra 11 przeciwko 14 (drużyna przeciwników + sędziowie). Pierwszą bramkę stracimy już w 2 min. po błędzie naszej obrony. Minutę później była naszym zdaniem kluczowa akcja, która mogła przesądzić o wyniku tego meczu. Damian Jędrzejczyk wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem gospodarzy trącił piłkę, która przeszła pod nogami bramkarza próbował go minąć, ale został powalony na murawę i co i nic sędzia Dyrcz nie zareagował. A powinien być rzut karny i czerwona kartka dla bramkarza Radogoszczy. Sędzia asystent S. Kostka przyznał, że główny popełnił błąd, ale co ta ocena nam dała? Nic. Gra była wyrównana gospodarze nie zaprezentowali jakiegoś szczególnie wysokiego poziomu. Sędzia ewidentnie sprzyjał gospodarzom bacząc by nie stała się im krzywda. Nie gwizdał fauli na naszych zawodnikach, co powodowało ich frustrację, czego konsekwencją były kartki. Potem tracimy drugą bramkę i kilka minut później bramkarza, który został ukarany czerwoną kartką (po 2 żółtych). W bramce stanął Szymon Gan i w 45 min. obronił rzut karny. Po przerwie tracimy kolejnego zawodnika (czerwona kartka dla Mirka Skowrona), w podobnej sytuacji zawodnik gospodarzy został ukarany tylko żółtą kartką. Grając w 9 nadal zagrażamy bramce Radogoszczy nie wykorzystując, co najmniej dwóch doskonałych sytuacji. Radogoszcz gra podaniami i klepką, ale niewiele z tego wynika. Niestety grając w osłabieniu zaczęło brakować naszym sił. Czego konsekwencją była strata w ostatnich minutach 2 kolejnych bramek. Podsumowując rozegraliśmy naprawdę dobry mecz, była walka zaangażowanie niestety grając w osłabieniu i przy stronniczym sędziowaniu nie mieliśmy żadnych szans na korzystny wynik.