16 lutego 2022 r.
W styczniu otrzymaliśmy wspaniałą informację o przyznaniu dofinansowania do wozu bojowego dla naszych strażaków (o czym pisaliśmy tutaj: OSP Pobiedna otrzyma nowy wóz ratowniczo gaśniczy).
Tym razem wyjątkowo to oni potrzebują naszego wsparcia, bo choć sami robią co mogą (
własnoręcznie przygotowane niezbędne wyposażenie, sprzedaż grochówki pod stokiem...) to pieniędzy wciąż brakuje.
Zachęcamy wszystkich do wsparcia naszych druhów, aby największe marzenie tej załogi w końcu się ziściło! Wpłat mozna dokonywać na stronie zrzutki:
https://zrzutka.pl/25c2y7
Poniżej zamieszaczmy apel strażaków z OSP Pobiedna zamieszczony na stronie zrzutki:
"Czołem!
Drużyna Ochotniczej Straży Pożarnej w Pobiednej pragnie prosić wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie!
W tym roku dostąpiliśmy zaszczytu otrzymania dofinansowania rządowego na zakup nowego auta bojowego. Staraliśmy się o to kilka lat i jest to spełnienie naszych najśmielszych marzeń! Niestety, z powodu stale rosnących cen wszystkiego co możliwe, dofinansowanie które nam przyznano jest niewystarczające. Brakuje nam kilkudziesięciu tysięcy złotych...
Jak możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach, nasze obecne wozy pochodzą jeszcze z poprzedniej epoki. Mimo że nadal są w nie najgorszej formie - już czas aby odeszły na zasłużoną emeryturę. Tatra (50 l.), Star (37 l) oraz Mercedes (35l.) przewiozły nas przez wszelkiego rodzaju akcje ratownicze. Począwszy od ściągania kotów z drzew poprzez przedzieranie się przez moczary, lasy, roje szerszeni, płonące łąki, dziki nurt powodziowy aż po pożary domów i fabryk. Nasza miłość do tych wozów jest bezkresna i szczerze uzasadniona. Ale nadszedł czas na zmiany... Chcemy czuć się bezpiecznie, pewnie. Chcemy się rozwijać, usprawnić nasze działania, chcemy czuć się profesjonalni i niezawodni. A przede wszystkim żeby czuli się tak przy nas Ci, którym służymy.
Bo poza działaniami ratowniczymi mamy również inną twarz. Udzielamy się na rzecz naszej lokalnej społeczności w każdy możliwy sposób. Wypompowanie wody z piwnicy? Lecimy. Ubranie choinki? Robi się. Organizacja festynu? No ba! Jesteśmy otwarci na ludzi, na wszelkie formy aktywności i niesienia pomocy. W naszej, dość zresztą rozległej, okolicy słyniemy z wybitnej grochówki, gotowanej w kuchni polowej. Gościmy z nią na wszelkich imprezach (chwalą ją nawet w najdalszych zakątkach naszego pięknego kraju). Ponadto w każdym calu jesteśmy samodzielni. Własnymi siłami remontujemy naszą strażnicę, dbamy o sprzęt oraz wyposażenie ochrony osobistej. Staramy się ze wszystkich sił, aby wszystko działało bez zarzutu, jak dobrze naoliwiona maszyna. Mamy w sobie nieokiełznane pokłady dobrej energii, chęci do działania, empatii. Ale wiecie co w tym wszystkim jest najpiękniejsze? To poczucie wspólnej misji, stworzyło między nami nierozerwalną więź. Jesteśmy dla siebie jak rodzina, dosłownie wskoczylibyśmy za sobą w ogień. I teraz też, wszyscy razem, pracując ramię w ramię zrobimy wszystko, aby największe marzenie naszej załogi w końcu się ziściło!"