Fatma Pobiedna - Zryw Ubocze 4:1
29 maja 2011 r.
Na początku małe wyjaśnienie. Z powodu mojej choroby nie było relacji z dwóch ostatnich kolejek. Nie były one dla naszej drużyny udane, ponieważ oba mecze przegraliśmy. 15 maja przegraliśmy u siebie z Sudetami Giebułtów 1:3. Bramkę zdobył Ryszard Myśliński. Pierwsza połowa wyrównana, a w drugiej połowie goście byli już lepsi i zasłużenie wygrali.
22 maja przegraliśmy w Kościelniku 0: 1, tracąc bramkę dość przypadkowo w 88 min. Bardzo wyrównany mecz z małą liczbą czystych sytuacji. W obu tych meczach graliśmy poważnie osłabieni z powodu nadmiaru kartek i kontuzji.
Dzisiaj (29 maja 2011 r.) wygraliśmy na swoim boisku ze Zrywem Ubocze 4:1 (2:1). Goście przyjechali tylko w 10 osobowym składzie. Od początku groźnie zaatakowaliśmy i w 16 min. po bramkach Damiana Jędrzejczyka i Przemka Kostyka prowadziliśmy 2:0. Mieliśmy sporą przewagę do około 30 min. Potem trochę "zatkało" naszych zawodników i goście śmielej podchodzili pod naszą bramkę. I w sumie po niegroźnym strzale w 34 min. zdobyli bramkę kontaktową. Już do końca połowy na boisku panował chaos i brak zrozumienia w naszych szeregach. Po przerwie nasza dominacja już nie podlegała dyskusji. Na bramkę gości sunął atak za atakiem. Po dwóch bramkach autorstwa Ryszarda Myślińskiego w 59 i 61 min. prowadziliśmy 4:1. Goście dość rozpaczliwie, ale szczęśliwie się bronili. W 81 min. mieliśmy rzut karny, ale nasz bramkarz nie wykorzystał dogodnej okazji, obrona bramkarza z Ubocza. Po tej kolejce na wiosnę zdobyliśmy już więcej punktów niż jesienią, a do końca pozostało jeszcze 3 kolejki. W najbliższej jedziemy do lidera naszej grupy Stelli Lubomierz.