Na przełomie XVIII i XIX wieku właścicielem Pobiednej (Meffersdorf) oraz okolicznych włości był Adolf Traugott von Gersdorf.
Była to postać bardzo znana w okresie oświecenia wśród ludzi nauki nie tylko na terenie Górnych Łużyc, ale również daleko poza ich granicami.
Wśród wielu swoich zainteresowań dużo czasu poświęcał na wycieczki naukowe w góry oraz badania astrologiczne. Po przekroczeniu 60-tego roku życia, gdy coraz ciężej było mu podróżować po górach objuczonym lunetami, teleskopami i innymi przyrządami do obserwacji nieba zdecydował o wybudowaniu w niewielkiej odległości od miejsca zamieszkania wieży, która służyłaby mu do obserwacji nieba oraz pobliskich gór. Najdogodniejszym miejscem na tego typu obiekt okazało się leżące zaledwie 1,5 km od jego pałacu w Pobiednej wzgórze na Gierałtówku (obecnie okolice ul. Hetmańskiej), które znajduje się na wysokości 535 m n.p.m.
Do budowy obiektu Adolf Traugott von Gersdorf zatrudnił rzemieślników z Pobiednej, którzy mogli w czasach kryzysu zarobić na utrzymanie swoich rodzin. Budowę rozpoczęto w roku 1803, a ukończono w roku 1804. Powstały obiekt był wieżą wybudowaną na rzucie prostokąta o wymiarach 7,70 m x 6,50 m i grubości ścian u podstawy ok. 1 m. Do wysokości 16 m obiekt był murowany z kamienia i cegły. Na górę wieży można było wejść po wewnętrznych drewnianych schodach. Na wysokości 16 metrów znajdował się taras widokowy z drewnianą balustradą, z którego przy dobrej widoczności można było obserwować miejsca położone nawet kilkadziesiąt kilometrów od Pobiednej oraz bliżej położone najwyższe szczyty Gór Izerskich: Smrk (niem. Die Tafelfichte 1124 m n.p.m.) oraz Stóg Izerski (niem. Heufuder 1105 m n.p.m.).
Górna część wieży była konstrukcją drewnianą zwieńczoną kopułą o średnicy ok. 7 m pokrytą blachą. Na szczycie kopuły znajdowało się ogrodzone metalową balustradą miejsce do obserwacji nieba.
Uczony Pan z Unięcic, jak wówczas nazywano Adolfa Traugutta von Gersdorf nowo wybudowaną wieżę nazwał "Mon Plaisir" (Moja Przyjemność).
Po śmierci budowniczego wieży w roku 1807 wszystkie zgromadzone przez niego eksponaty i pozostałe przedmioty posiadające wartość naukową zostały zgodnie z jego testamentem przekazane dla Górnołużyckiego Towarzystwa Naukowego (Oberlausitzischer Gesellschaft der Wissenschaften) z siedzibą w Görlitz, natomiast pozostały majątek wraz z wieżą odziedziczył Karl Heinz Traugott von Gersdorf.
Kolejnym właścicielem wieży w roku 1823 został książę raciborski Viktor Amadeus von Hessen-Rothenburg Furst zu Rheinsfeld.
W roku 1830 ponownie zmienił się właściciel wieży, a został nim hrabia Ernst von Seherr-Thoss z Dobrej pod Prudnikiem. Za panowania hrabiego wieża w roku 1850 została odrestaurowana.
Kolejnym właścicielem był Johannes von Saldern, który pełnił wówczas funkcję starosty lubańskiego. W latach 1876-1877 wieża była we władaniu Ernesta von Saldern, a do roku 1878 Ernesta von Saldern młodszego.
W roku 1878 wieżę odkupił Joseph Robrecht z Berlina, który był nadwornym dostawcą Hohenzlorenów (dworu cesarskiego). W roku 1885 Joseph Robrecht przeprowadza kolejny remont wieży.
Niestety nie wiadomo, w którym roku nazwę wieży zmieniono z "Mon Plaisir" na "Kaiser Wilhelm Turm" (Wieża Cesarza Wilhelma)..
Ciekawostką jest, że nazwa, którą nadano jeszcze w XIX wieku i używano przez cały wiek XX jest nazwą używaną do dnia dzisiejszego.
Pod koniec XIX w. na terenach Niemiec, a więc także obecnej Pobiednej w zawrotnym tempie rozwija się turystyka piesza. Jeden ze szlaków turystycznych prowadzi obok wieży Wilhelma. Właściciel wieży wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu udostępnia wieżę turystom, którzy mogą wejść na górę i z wysokości niemal 20 metrów oglądać okolicę. Buduje również tuż przy wieży restaurację, w której turyści oprócz zjedzenia posiłku mogą napić się m.in. piwa z Pałacowego Browaru z Pobiednej (Schlossbrauerei Meffersdorf), który był również jego własnością.
Na początku lat 30-tych XX wieku kolejny właściciel wieży widząc wzmożony ruch turystyczny postanawia rozszerzyć swoje usługi dla turystów. W miejscu starej parterowej restauracji buduje nowy piętrowy z wysokim poddaszem budynek.
Na parterze powstaje większa niż poprzednia restauracja z całym zapleczem, a na piętrze i poddaszu pokoje noclegowe. Nowo wybudowany obiekt oferuje turystom usługi całoroczne. Pokoje wyposażone są m.in. w elektryczne oświetlenie, a cały obiekt posiada centralne ogrzewanie i telefon (ówczesny nr tel. Flinsberg 245)
Sama wieża nie zmieniła swojego przeznaczenia i nadal służyła turystom jako wieża widokowa. Po zakończeniu II Wojny Światowej, wieża wraz z zapleczem nadal mogła spełniać swoją funkcję, ponieważ działania wojenne ominęły te tereny, a ostatni jej właściciel pozostawił cały obiekt w dobrym stanie.
Położenie wieży zaledwie kilkaset metrów od granicy państwowej z Czechosłowacją właściwe przesądziło o jej dalszym losie. Ruch turystyczny w tym miejscu zamarł całkowicie, nawet mieszkańcy Pobiednej mieli ograniczenia w poruszaniu się w okolicy wieży.
W odległości zaledwie kilkuset metrów od wieży Wilhelma znajdowała się strażnica WOP-u, co nie przeszkadzało różnego rodzaju szabrownikom i złodziejom w doprowadzeniu bezpańskiego obiektu w ciągu zaledwie kilku lat do całkowitej ruiny.
Dzisiaj z wieży i całego zaplecza obok wieży pozostała tylko ruina murowanej części wieży bez drzwi, schodów, dachu ...
Obok wieży przebiega zielony szlak turystyczny prowadzący z Lubania przez Leśną, centrum Pobiednej i dalej przez Smrek do Świeradowa-Zdroju.
Do wieży najlepiej dojść od końcowego odcinka ul. Hetmańskiej. Po zejściu z drogi asfaltowej kierujemy się polną drogą w kierunku płd.- wsch. zgodnie z markerami szlaku zielonego. Po przejściu ok. 400 metrów dojdziemy do wieży.